To już ponad rok kiedy nastąpił rozbrat Amazona z Nike

To już rok jak firma Nike zaprzestała sprzedaży hurtowej własnych produktów kolosowi, jakim jest bez wątpienia Amazon. Konkretnie współpraca w tym obszarze pomiędzy dwoma gigantami zakończyła się w listopadzie 2019 r. We wspomnianym czasie nastąpił bowiem taki okres w rozwoju i maksymalizacji sprzedaży, że firma Nike nie potrzebowała do życia największej platformy sprzedażowej na świecie. Jak jest dziś? Dziś okazuje się, że nie potrzebuje jeszcze bardziej, albowiem turbodoładowaniem sprzedażowym okazała się ogólnoświatowa fala zakażeń wirusem SARS 2. Wprowadzenie w większości krajów świata obostrzeń wynikających ze stanu pandemii wpłynęło bezpośrednio na ogromny wzrost sprzedaży online. Bezpośredni e-commerce wzrósł do 30% sprzedaży Nike, gdzie wcześniej prognozowano, iż taki poziom będzie osiągalny w roku 2023!

Patrząc na ten rozwód z drugiej strony Amazon już nie jest w tak komfortowym położeniu. On marki Nike potrzebuje i to nawet bardzo. Zaraz po wystąpieniu perturbacji przewidywano możliwe scenariusze. Jednym z nich był taki, że Amazon znajdzie inną ścieżkę, która poprowadzi go możliwości nabywania produktów Nike w hurcie. Z kolei ci, którzy przyszłość Nike widzieli w czarnych barwach, spodziewali się, że drogi tychże dwóch kolosów siłą rzeczy ponownie się zejdą. Niemniej nic takiego nie miało miejsca, a żadna z tych prognoz zwyczajnie się nie sprawdziła. Zamiast tego kupujący nabywali inne marki. Kolej rzeczy była taka, że produkty Nike z biegiem czasu straciły swoje wysokie pozycje, które wcześniej zajmowały. Dla przykładu męskie buty do biegania, z jakości których Nike wręcz słynie uchodzące za najlepsze na świecie, od momentu odłączenia się od Amazona, z pierwszej pozycji spadły dopiero na lokatę 15.

Za nim jednak do współpracy między Nike, a Amazon doszło, ten pierwsza długo zwlekał z podjęciem decyzji o nawiązaniu takowej współpracy. Na pilotaż bowiem Nike zdecydowało się dopiero w roku 2017, a zadziało się to tylko i wyłącznie pod warunkiem, że Amazon będzie prowadził ścisły i bezpośredni nadzór nad sprzedażą eliminując z rynku wszelkie przejawy prób podrobienia marki. „Romans” jednak nie trwał długom, albowiem jak już wspomniano w listopadzie 2019 r. w ramach dążenia Nike do podnoszenia jakości obsługi konsumentów poprzez bardziej bezpośrednie, osobiste relacje, podjęto decyzję o zakończeniu współpracy. Według przedstawicieli Nike program pilotażowy nie przyniósł spodziewanych przez firmę rezultatów, a dalsza współpraca mogła znacząco wpłynąć na jej osłabienie. Uściślając, dyrektorzy Nike byli bardzo niezadowoleni z tego, jak nieautoryzowani sprzedawcy są nadal, mimo umowy o nadzorze, szeroko dostępni w Amazon. Rozczarowanie było ogromne rozczarowani, że umowa z Amazon nie wyeliminowała podróbek i nie dała marce większej kontroli nad towarami z szarej strefy. Potencjalni klienci nadal jednak wyszukują na Amazon hasła Nike. Zerwanie współpracy nie spowodowało zupełnego braku tej marki w tym market place. Wybór jest mocno ograniczony, aczkolwiek rynek zewnętrzny dostarcza pewien asortyment. Dochodzi jednak do tego, że opłacalność zakupu produktów Nike mocno spadła. Albowiem w innych miejscach w sieci dany produkt można kupić za zdecydowanie mniejszą cenę.

Brak reakcji ze strony przedstawicieli Nike na stawianie ich marki w niekorzystnym świetle na platformie Amazon świadczy o tym, że najprawdopodobniej nie mają oni nic przeciwko temu. Dzieje się tak pewnie za sprawą świetnej kondycji, w jakiej znajduje się marka. Wskazuje na to średnio 100 milionów odwiedzin na stronie internetowej. Natomiast aplikacja Nike jest jedną z 10 najczęściej pobieranych w obszarze zakupowym. Ponadto w ostatnim czasie sprzedaż Nike w sieci poszła do góry o 83%, dopompowując 900 mln USD do całkowitej sprzedaży.